Media malarskie – przepisy

Fragmenty mojej korespondencji e-mailowej w sprawie mediów malarskich.
Przejdę od razu do rzeczy, aby nie zabierać Panu zbyt wiele cennego czasu… Chciałam przyśpieszyć schnięcie obrazu i zastosowałam własnoręcznie zrobione medium, jakieś 100 ml oleju lnianego, tyle samo terpentyny i jakieś 15-20 ml sykatywy. No i stało się. Obraz na drugi dzień był suchy, ale całkiem matowy, do tego stopnia, że kolorów nakładanych bez bieli lub bardziej laserunkowych nie było widać np ultramaryna stała się jakąś wielką brudna plamą w ciemnym kolorze.
Do tej pory stosowałam mieszaninę oleju lnianego z terpentyną, z całkiem dobrym skutkiem, w zależności od koloru (niektóre stawały się matowe). Zależy mi jednak na tym, aby nie eksperymentować i zawsze uzyskać dobry efekt (np nie używać werniksu retuszerskiego o ile to możliwe?). Proszę podać mi przepis na takie medium, lub polecić coś z gotowych.
W jakich proporcjach dodaje się sykatywę i czy powinna to być tylko mieszanka oleju lnianego + sykatywa czy…?Namalowałam kiedyś serie obrazów z użyciem “Liquin orginal” W&N, świetne medium przyspieszające schnięcie, ale jednak matowiące obraz, który wygląda bardziej na akryl i jeśli nie nałoży się werniksu końcowego to na taki wygląda. Teraz maluje obrazy realistyczne i zależy mi na ich „klasycznym wyglądzie”, olej jak olej… Chociaż jeśli nie znajdę czegoś dobrego to i tak on daje jak najlepsze efekty. Studiowałam na ASP malarstwo, ale za wiele to oni nas tam nie nauczyli…

Wydaje mi się, że proporcje składników zostały lekko zachwiane. Użyła Pani 200 ml oleju i terpentyny oraz 20 ml sykatywy, więc jej dodatek to około 9% całości.
Zgodnie z opisem na opakowaniu sykatywy dodaje się 1 – 2%, choć prawdopodobnie nawet 10% nie powinno być błędem. Najlepiej dodawać sykatywę tylko do farb wolno schnących
(czerń, czerwienie, kadmy żółte, brąz van Dycka) i pamiętać, że każdy dodatek sykatywy powoduje ciemnienie warstwy malarskiej stąd lepiej nie używać jej w warstwie końcowej.
Sykatywa zawiera zwykle związki ołowiu albo kobaltu, więc mogła też nastąpić jakaś reakcja z pierwiastkami zawartymi w ultramarynie, stąd to ściemnienie na Pani obrazie. A może zawartość terpentyny była jednak za wysoka?
Dodawanie tak dużej ilości terpentyny mocno wyjaławia medium i zawsze wówczas kolory będą matowieć. Ja w ogóle nie stosuję terpentyny, bo mam uczulenie na ten zapach.
Wiem oczywiście, że jest terpentyna bezzapachowa oraz terpentyna o zapachu pomarańczowym. Tej pierwszej jeszcze nie sprawdziłem czy byłbym w stanie nią pracować (może ją kupię jak skończy mi się benzyna lakowa), a pomarańczowa również mi zapachowo nie odpowiada.
Zamiast terpentyny, jeśli chcę odchudzić spoiwo w pierwszych warstwach obrazu, używam benzyny lakowej (white spirit). Jej zapach jest o wiele bardziej znośny. Nie stosuję też proporcji rozpuszczalnika w stosunku do oleju większych niż 10%.Zdarzało mi się również malować obrazy wyłącznie samym spoiwem olejnym.
W tym przypadku jednak zwykle używałem zaprawy kredowo-klejowej, która jest bardzo chłonna, więc obraz przy każdej warstwie nasycał się olejem i „miał dość”, czyli nie matowiał, dopiero w trzeciej czy czwartej warstwie.
Przy stosowaniu wyłącznie medium olejnego może się zdarzyć, że z powodu nasycenia olejem przy nakładaniu kolejnych warstw farba będzie się „rozlewać” na obrazie z powodu wysokiego napięcia powierzchniowego.
Przetarcie suchego obrazu żółcią wołową lub mieszanką 1:4 alkoholu izopropylowego z wodą destylowaną załatwia wówczas sprawę.

Należy też pamiętać o stosowaniu w końcowych warstwach malowanych bielą czy błękitami innego spoiwa niż olejne, które nie żółknie np. olej makowy (ale niestety długo schnie).

Niektórzy malarze stosują również dodatek Liquinu do oleju lnianego, aby przyspieszyć schnięcie. Teoretycznie nie ma przeciwwskazań, bo malując Liquinem miesza się go przecież z olejem zawartym w farbach.
Trzeba tylko pamiętać, że od początku do końca malowania obrazu należy już trzymać się tego jednego medium.

Oto media jakie najczęściej stosuję:

olej lniany + 5 – 10 % benzyny lakowej (do laserunków i warstw końcowych)
olej lniany lub makowy bez żadnych dodatków (do laserunków i warstw końcowych)

szybciej schnące:
olej lniany + 5% benzyny lakowej + 2% sykatywy (szybciej schnie, mały połysk)
olej lniany + 2% sykatywy (szybciej schnie z połyskiem)
olej lniany + 5% benzyny lakowej + 2% – 5% werniksu retuszerskiego (szybciej schnie z większym połyskiem)
olej lniany + 5-10% „Painting Medium Quick-Drying” Talensa (szybciej schnie z połyskiem)
samo Painting Medium Quick-Drying bez oleju (szybko schnie z połyskiem, lub z dodatkiem kilku procent benzyny lakowej – szybko schnie, ale z mniejszym połyskiem)

Oto jeszcze kilka mediów, które mam w notatkach z zajęć z technologii malarstwa. Sam jednak z nich raczej nie korzystałem, jak do tej pory, bo lubię jak medium nie wysycha za szybko i nie jest zbyt „kleiste”, a co powoduje każdy dodatek werniksu damarowego.
medium szybko schnące:
1 część oleju lnianego, 1/2 części werniksu damarowego, 2 części terpentyny weneckiej (schnie w 24 godziny, duży połysk, lekko żółknie)

media normalnie schnące:
1 część werniksu damarowego, 3 części olejku terpentynowego (duży połysk, schnie 2 dni)
1 część oleju lnianego, 1 część terpentyny, 1 część werniksu damarowego
1 część werniksu damarowego, 1 część terpentyny, 1 część terpentyny weneckiej (schnie 1 – 2 dni, duży połysk, dobra do laserunków)

Ponieważ nie wiem jakich zapraw Pani używa i ile warstw farby oraz laserunków nakłada to najlepiej jeśli zrobi sobie Pani próby na kilku kolorach różnych mediów, aby określić, które dają pożądany efekt.

Comments are closed.